Home Historia Powstania Publikacje Powstanie w internecie Klub m³odzie¿owy Archiwum Cele TPPW Linki Kontakt Autorzy
  Kalendarium Powstanie w Przemêcie Powstanie w Siedlcu Powstanie w Wolsztynie Powstanie w Kêb³owie Republika Œwiêtno Powstañcy Pomniki, miejsca pamiêci Galeria Rocznice powstania
  Rola duchownych powiatu babimojskiego w powstaniu              
 

 

O Powstaniu Wielkopolskim w Kêb³owie

 

Biogramy powstañców kêb³owskich
Kotlarski Bronis³aw Matysik Micha³
Koz³owski Franciszek Pawlik Andrzej
Lewandowski Czes³aw Sztukowski Józef - ks.
Marcinowski Maksymilian Œwietliñski Franciszek

 

Od pocz¹tku wybuchu powstania na prze³omie 1918/19 roku ca³a Wielkopolska z uwag¹ i wyczekiwaniem ws³uchiwa³a siê w doniesienia nadchodz¹ce z powstañczego frontu. Tak by³o równie¿ w Kêb³owie, gdzie Niemcy stanowili tylko niewielki odsetek ludnoœci. Kilka tygodni wczeœniej zakoñczy³a siê „wielka wojna” i do Kêb³owa wracali wojacy obeznani z broni¹, zaprawieni w bojach, karnych i zdyscyplinowanych. Bojowy nastrój wyczekiwania udzieli³ siê m³odzie¿y polskiej w Kêb³owie, która w pierwszych dniach stycznia 1919 pod komend¹ Stanis³awa Ratajczaka w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokó³” odbywa³a æwiczenia wojskowe.

W warunkach niezupe³nie jawnych grupa mê¿czyzn przygotowywa³a siê na podjêcie akcji powstañczej. Kiedy w dniu 5 stycznia rozpoczê³y siê walki o Wolsztyn, to w Kêb³owie nast¹pi³a mobilizacja ochotników i ka¿dy z powstañców ju¿ wiedzia³ jaki jest zakres jego dzia³ania. Komendê nad ochotnikami - powstañcami obj¹³ Bronis³aw Kotlarski, a formacja przyjê³a nazwê Dru¿yna Kêb³owska. Bardzo sprawnie przebieg³o przejêcie miejscowej poczty przez Maxa Marcinowskiego i Józefa Kotlarskiego. Drugim punktem strategicznym by³a stacja kolejowa, któr¹ równie¿ bardzo sprawnie przej¹³ Walenty Kotlarski.

Bronis³aw Kotlarski (z lewej) i Max Marcinowski

 

Wiêcej o Bronis³awie Kotlarskim www.leszno.interbit.pl/kotlarski.htm

Wiêcej o Maxymilianie Marcinowskim http://www.keblowo.pl/aktualnosc,210.html

 

Kêb³owo oko³o roku 1910

(ze zbiorów Fotopolska)

 

Szybkie i sprawne decyzje dru¿yny powstañców kêb³owskich sprawi³y, ¿e Kêb³owo w sposób bezkrwawy i bez u¿ycia broni, dnia 5.01.1918 roku znów by³o polskie. Powstañcy mieli w³asny proporzec z bia³ym or³em na czerwonym tle.

Zbiory Muzeum Regionalnego w Wolsztynie

 

Powstañcy kêb³owscy uzyskali informacje, ¿e z Nowej Soli jedzie na odsiecz wojskom niemieckim do Wolsztyna poci¹g pancerny. Wobec takiego zagro¿enia nie by³o chwili do stracenia. Powstañcy wypo¿yczyli narzêdzia z Fabryki Maszyn Rolniczych nale¿¹cej do Roberta Marcinowskiego i rozkrêcili tory w pobli¿u stacji kolejowej, a szyny odnieœli daleko od torowiska.

Powstañcy zorganizowali we wsi lokal wartowniczy, a w miejscach wa¿nych takich jak mosty, œluzy, przejœcia, drogi, ustawiono posterunki i wys³ano patrole wartownicze od strony po³udniowej i wschodniej.

Spodziewany poci¹g pancerny dotar³ do Kêb³owa w dniu 5.01.1919 roku o godz. 4-tej po po³udniu z jednym plutonem kulomiotów ciê¿kich (ciê¿kich karabinów maszynowych). Kêb³owscy powstañcy nie dysponowali wówczas ¿adnym karabinem i nie posiadali amunicji, dlatego nie mogli podj¹æ innych dzia³añ w stosunku do obs³ugi poci¹gu pancernego, jak tylko pertraktacje. Poci¹g nie móg³ jechaæ z odsiecz¹ do Wolsztyna, bo tory kolejowe by³y rozkrêcone. W tym samym czasie rozstrzyga³y siê losy powstañczej walki o Wolsztyn. To dziêki akcji powstañców z Kêb³owa i zatrzymaniu poci¹gu pancernego na stacji w Kêb³owie bitwa o Wolsztyn mia³a ³agodniejszy przebieg. Po pertraktacjach z kêb³owskimi powstañcami i po otrzymaniu rozkazu ze sztabu niemieckiego w Wolsztynie, poci¹g pancerny opuœci³ Kêb³owo i odjecha³ w kierunku Nowej Soli. Po zdobyciu Wolsztyna ppor. Stanis³aw Siuda zaproponowa³ dru¿ynie powstañców kêb³owskich przy³¹czenie siê do tych si³ powstañczych, które wysz³y z Wolsztyna i œcigaj¹c Niemców sz³y w kierunku na Kopanicê.

W pobliskim Œwiêtnie, w odleg³oœci 5 km na po³udnie od Kêb³owa, dynamiczny rozwój Powstania Wielkopolskiego z niepokojem œledzi³ Emil Gustaw Hegemann, tamtejszy pastor, cz³owiek konsekwentny, energiczny i który w przesz³oœci by³ oficerem armii pruskiej. Ziemie na których le¿a³y wsie Œwiêtno, Rudno i Wilcze geograficznie i historycznie nale¿a³y do Wielkopolski. Te wioski od œredniowiecza przynale¿a³y do parafii Kêb³owo, a katolicy tam mieszkaj¹cy grzebali swoich bliskich zmar³ych na cmentarzu w Kêb³owie. W tych sprawach pastor ze Œwiêtna by³ doskonale zorientowany ale iloœæ Niemców, którzy na prze³omie 1918/19 mieszkali w Œwiêtnie pozwala³a mu na podjêcie próby wcielenia w ¿ycie zuchwa³ego, choæ ryzykownego planu. Ju¿ 2.01.1919 roku pastor wyg³osi³ p³omienne kazanie, w którym znalaz³y siê elementy polityczne o samostanowieniu narodów. Pastor ze Œwiêtna by³ zatroskany o los Niemców zamieszka³ych w jego parafii.

Gdy wyzwolenie Wolsztyna sta³o siê faktem w dniu 5.01.1919 r., a wielu tamtejszych Niemców uciek³o, to pastor Hegemann niezw³ocznie postanowi³ urzeczywistniæ swój plan i w dniu 6.01.1919 publicznie og³oszono, ¿e przez aklamacjê powsta³o Wolne Pañstwo Œwiêtno (Freistaadt Schwenten). W powszechnym obiegu funkcjonowa³a nazwa Republika Œwiêtno, które mia³o byæ pañstwem neutralnym. Do obrony granic Republiki Œwiêtno utworzono armiê w sile 120 osób, pod broñ zmobilizowano wszystkich mê¿czyzn w wieku od 16. do 60. roku ¿ycia. W dniu 6.01.1919 powo³ano równie¿ dziewiêcioosobow¹ komisjê do pertraktacji z Polakami. W nawi¹zywaniu kontaktów miêdzynarodowych osobiœcie uczestniczy³ „prezydent” Œwiêtna, pastor Hegemann.

Pierwsz¹ „zagraniczn¹” wizytê pastor Hegemann z³o¿y³ w Kêb³owie, dok¹d wybra³ siê 6.01.1919 roku, a w swoim pamiêtniku na stronie 13 napisa³:

„Na tamtejszym dworcu znajdowa³a siê ca³a masa ludzi, a na rynku zostaliœmy zatrzymani przez 100 uzbrojonych. Aby nie zrobiono nam krzywdy, wymusiliœmy na przewodnicz¹cym gminy (so³tysie?) Jaskulskim, oraz by³ym przewodnicz¹cym gminy, a obecnym przywódcy ruchu powstañczego, samym Rogoziñskim, by ca³¹ sprawê omówiæ w pokojach s³u¿bowych przewodnicz¹cego gminy. Tam te¿ po d³ugich rozmowach uzgodniono, ¿e obie wsie utrzymaj¹ stosunki pokojowe, ¿e ludnoœæ cywilna nie bêdzie bra³a udzia³u w ¿adnych dzia³aniach wojennych i ¿e Œwiêtno zachowa prawa pañstwa neutralnego. Osobiœcie poszed³em do polskiego urzêdu pocztowego oraz do proboszcza Kamiñskiego, aby z tej strony zagwarantowaæ spokój i porz¹dek. Podczas rozmów ustalono równie¿, ¿e Œwiêtno nie powinno przyjmowaæ ani polskiego, ani niemieckiego wojska. Po powrocie delegacji do Œwiêtna, wys³ano do Obry robotnika Klemkego, aby i tam uznano nasze porozumienie. Tak wiêc Œwiêtno by³o otoczone od pó³nocy i wschodu przez Polskê, a od po³udnia i zachodu przez Niemcy i skazane samo na siebie. O porozumieniu o neutralnoœci powiadomiono ochronê granicy na Œl¹sku, nie tylko stronê polsk¹, ale i niemieck¹.”

Mieszkañcy Kêb³owa powiadomieni przez pos³añca ze Œwiêtna o tym, ¿e pastor ma zamiar przyjechaæ zgromadzili siê wiêksz¹ grup¹ na stacji kolejowej. Pastor w swoim pamiêtniku napisa³, ¿e w Kêb³owie na rynku czeka³o na niemieck¹ delegacjê 100 uzbrojonych, ale nie napisa³, ¿e uzbrojeni byli w kije i wid³y, gdy¿ w tym czasie nawet grupa powstañców kêb³owskich nie mia³a karabinów. Prawd¹ natomiast jest, ¿e grupa Polaków stoj¹ca na rynku by³a niechêtnie nastawiona do Niemców i nie chcieli delegacji niemieckiej dalej przepuœciæ. Dopiero przez usilne dopominanie siê pastora o rozmowê z so³tysem spowodowa³o, ¿e w ogóle dosz³o do takowych rozmów. Pastor razem z delegacj¹ nie mieli problemów ze swobodnym poruszaniem siê po Kêb³owie, gdy¿ bez przeszkód dotarli ze stacji kolejowej do rynku, nastêpnie wolno by³o im udaæ siê do so³tysa, nastêpnie byli na probostwie u ks. Kamiñskiego, odwiedzili tak¿e pocztê i z powrotem udali siê na stacjê kolejow¹. Pastor dok³adnie obejrza³ przygotowanie Kêb³owa do akcji powstañczej, wybada³ nastroje tutejszej ludnoœci, potrafi³ tak poprowadziæ rozmowy dyplomatyczne, ¿e gmina Kêb³owo uzna³a niezale¿noœæ Republiki Œwiêtno od administracji polskiej.

Wiadomoœci o historycznych pertraktacjach miêdzy Œwiêtnem, a Kêb³owem zaczerpnê³am z materia³ów zebranych przez Mariana Springera, który w latach 1946 - 1950 by³ kierownikiem szko³y w Œwiêtnie, co moim zdaniem powoduje, ¿e materia³y te s¹ wiarygodne. Marian Springer w ksi¹¿ce pt. "Chobienice. Zarys dziejów" wydanej w Wolsztynie w roku 2001 opisa³ te odleg³e fakty równie¿ na podstawie rozmów jakie odby³ ze œwiadkami tamtych wydarzeñ: Analizuj¹c powy¿sze wspomnienia pastora, „nale¿y zauwa¿yæ, ¿e jest ono wyj¹tkowo oszczêdne w treœæ i lakoniczne. Wiadomym jednak jest, ¿e owa wizyta dyplomatyczna nowo kreowanego szefa rz¹du œwiêtniañskiego, nie by³a tak pomyœlna. Gdyby nie poœrednicz¹ca rola miejscowego proboszcza ks. Kamiñskiego (obaj duchowni utrzymywali z sob¹ bliskie stosunki, ks. Kamiñski uczy³ religii katolickiej w Œwiêtnie, a pastor Hegemann religii protestanckiej w Kêb³owie), by³aby siê zakoñczy³a fiaskiem. Dowódca placówki powstañczej w Kêb³owie Bronis³aw Kotlarski by³ w³aœnie w tym czasie zajêty przygotowaniem ataku na Œwiêtno st¹d zaskoczony nag³¹ wizyt¹ œwiêtnian, zbagatelizowa³ j¹ i nie chcia³ z delegacj¹ w ogóle rozmawiaæ. Powstañcy nie mieli zaufania do zagranicznych s¹siadów i nie chcieli te¿ udzieliæ pos³uchania ich „prezydentowi”. Dopiero autorytet i wstawiennictwo oraz solenne zapewnienia miejscowego proboszcza umo¿liwi³y pastorowi czêœciow¹ realizacjê swoich planów i uzyskanie problematycznego sukcesu.

Nowo powsta³emu pañstwu grozi³o równie¿ niebezpieczeñstwo ze strony powstañców z Obry. St¹d te¿ Hegemann niezw³ocznie przekaza³ odpis uk³adu œwiêtniañskiego z Kêb³owa dowództwu powstania w Obrze, chor. Nikodemowi Wojtkowiakowi. I tam powstañcy nieprzychylnie ustosunkowali siê do propozycji „neutralnej republiki”. Hegemann znalaz³ poœrednika w osobie w³aœcicielki maj¹tku hr. Swinarskiej, której w zamian za interwencjê obieca³, ¿e grunty bêd¹ce w³asnoœci¹ Hrabiny, a le¿¹ce na terenie „republiki” zostan¹ objête statusem nienaruszalnoœci. Dziêki w³aœcicielce Obry i Krutli równie¿ podpisano podobny uk³ad.”

Ustalono, ¿e granica pañstwowa miêdzy Kêb³owem a Œwiêtnem przebiegaæ bêdzie przez ³¹ki po po³udniowej stronie Kana³u Œrodkowego Obry.

Powstañcy kêb³owscy w swoim protokóle z dnia 18.01.1927 roku o przebiegu Powstania Wielkopolskiego w Kêb³owie w ogóle nie wspominaj¹ o wizycie dyplomatycznej pastora Hegemanna, co mo¿e oznaczaæ, ¿e nikt z Dru¿yny Kêb³owskiej nie bra³ udzia³u w pertraktacjach z Niemcami. Mo¿e to tak¿e oznaczaæ, ¿e powstañcy z wielkim niezadowoleniem przyjêli fakt, ¿e so³tys Jaskólski pod wp³ywem nacisku ks. Kamiñskiego podpisa³ dokumenty uznaj¹ce Republikê Œwiêtno i w jednoznaczny sposób chcieli siê odci¹æ od tych fatalnych w skutkach decyzji.

W odpowiedzi na propozycjê ppor Stanis³awa Siudy, który wezwa³ Dru¿ynê Kêb³owsk¹ do wsparcia wojsk powstañczych w poœcigu za Niemcami, powstañcy z Kêb³owa w sile 15 ludzi wyruszyli do Wolsztyna, gdzie zostali wcieleni do kompani sier¿. Tomiaka. W Kêb³owie pozostali tylko powstañcy pe³ni¹cy funkcje wartownicze od strony Obry, Œwiêtna, Moch, Solca. Powstañcy dru¿yny kêb³owskiej wspólnie z kompani¹ wielichowsk¹ wypierali Niemców w kierunku Kopanicy. Po przegrupowaniu si³ powstañczych dosz³o w dniach 10/11.01.1919 roku do bitwy i w jej wyniku Kopanica zosta³a wyzwolona.

Deklarowana przez pastora Hegemanna neutralnoœæ Republiki Œwiêtno (Freistadt Schwenten) by³a iluzoryczna. W dniu 9.01.1919 roku patrol konny z Kolska zosta³ przez przewodnika ze Œwiêtna przeprowadzony do Obry. W potyczce jaka wywi¹za³a siê pod Obr¹ zgin¹³ powstaniec z Obry Józef Buczkowski. Dowódcy powstania na odcinku wolsztyñskim zamierzali zaj¹æ Republikê Œwiêtno ale Naczelna Rada Ludowa w Poznaniu nie wyrazi³a zgody.

W dniu 13.01.1919 roku silny oddzia³ Niemców ze Œwiêtna zaatakowa³ posterunki w Kêb³owie ale atak zosta³ odparty przez powstañców. W wyniku strzelaniny ranny w rêkê zosta³ Józef Kryœ. Wobec ci¹g³ego zagro¿enia ze strony niemieckiej dru¿yna kêb³owska zosta³a z powrotem odes³ana do Kêb³owa.

Pocz¹wszy od potyczki obronnej, która mia³a miejsce w dniu 13.01.1919 roku do dru¿yny kêb³owskiej ka¿dego dnia zg³aszali siê nowi ochotnicy, dziêki czemu przyst¹piono do kopania rowów obronnych, przyczó³ków mostowych i okopów. Dru¿yna Kêb³owska ros³a w si³ê i wkrótce przekszta³cona zosta³a w pluton pod dowództwem Bronis³awa Kotlarskiego, wchodz¹cy w sk³ad kompanii pod dowództwem Stanis³awa Górnego i t¹ kompaniê nazywano „kompani¹ Kotlarskich”.

W³adze powstañcze odcinka wolsztyñskiego uzna³y, ¿e Kêb³owo nara¿one jest na ataki zbrojne, dlatego w celu samoobrony pluton pod dowództwem Bronis³awa Kotlarskiego otrzyma³ broñ i amunicjê. Takie dozbrojenie oddzia³u umo¿liwia³o odpieranie ataków wroga.

W dniu 24.01.1919 roku o godz. 13-tej niebezpieczeñstwo znów nadesz³o od strony „neutralnego” Œwiêtna. Dwie silne kolumny piechoty niemieckiej wsparte szwadronem kawalerii przeprowadzi³y równolegle ataki na powstañcze posterunki w Obrze i w Kêb³owie. Dziêki zdecydowanej i odwa¿nej obronie powstañców, w obydwu wsiach ataki Niemców zosta³y odparte.

Powstañcy kêb³owscy tak opisali ow¹ akcjê zbrojn¹: „W koñcu stycznia pewnego poranka zaatakowa³ nasze wysuniête posterunki silny patrol niemiecki w sile 20 ¿o³nierzy ogniem karabinowym, bêd¹c uzbrojony w rêczne granaty. Posterunki nasze zaalarmowa³y wartê nasz¹, odpowiedzia³y ogniem karabinowym, uda³y siê w poœcig za uciekaj¹cymi zabrawszy do niewoli 2 ¿o³nierzy i jednego ciê¿ko rannego podoficera. Œlady na œniegu wskazywa³y w kierunku uciekaj¹cych ¿o³nierzy niemieckich, i¿ wiêcej rannych byæ musia³o”.

Dnia 25.01.1919 wyzwolony zosta³ Babimost i Kargowa, a 26.01. powstañcy zajêli Nowy Jaromierz. Dnia 8.02.1919 wyzwolone zosta³y Mochy, Kaszczor, Wieleñ i Os³onin.

Równolegle z dzia³aniami powstañczymi prowadzona by³a reorganizacja polskich oddzia³ów, które sukcesywnie przekszta³cane by³y w regularne Wojsko Polskie.

Dowództwo kompanii Górnego zlecono Bronis³awowi Kotlarskiemu, a dowództwo Plutonu Kêb³owskiego obj¹³ Max Marcinowski.

Powstañcy kêb³owscy zanotowali straty osobowe, i tak w walce pod £omnic¹ poleg³ powstaniec Szeffler, a pod Zb¹szyniem poleg³ powstaniec Wojtkowiak, oboje z Dru¿yny Kêb³owskiej. W walkach miêdzy Babimostem a Kramskiem ciê¿ko ranny zosta³ powstaniec, Andrzej Pawlik z Kêb³owa.

W swoim protokole powstañcy kêb³owscy podkreœlaj¹ wielkie zas³ugi Roberta Marcinowskiego – fabrykanta z Kêb³owa, Stanis³awa Rogoziñskiego – ówczesnego so³tysa z Kêb³owa i Szczepana Pawlika – rolnika z Kêb³owa, który s³u¿y³ powstañcom m.in. prowiantem i w³asnym transportem.

 

W ho³dzie tym wszystkim, dziêki którym mamy Woln¹ Polskê.
Eugenia Œwietliñska - Piêta
Wolsztyn, 24.11.2013

 

„ Protokó³ – wspomnienia powstañców z Kêb³owa (tekst oryginalny)

 

Przed kilkunastu miesi¹cami otrzyma³am wielkiej wagi dokument datowany na dzieñ 18.01.1927 roku zatytu³owany "Protokó³". Dokument ten przechowany by³ przez rodzinê Bronis³awa Kotlarskiego, który wywodzi³ siê z Kêb³owa, a otrzyma³am go od p. Andrzeja Kotlarskiego, który jest wnukiem Bronis³awa. Ni¿ej znajduje siê treœæ "Protoko³u", który przytaczam w brzmieniu dos³ownym i ogromnie ¿a³ujê, ¿e dokument nie by³ mi znany wczeœniej. Wiele osób, znajdzie w tym dokumencie potwierdzenie uczestniczenia swoich dziadków w walkach Powstania Wielkopolskiego. W styczniowe dni warto pójœæ na mogi³y naszych powstañców poleg³ych w walkach 1918 1919 i oddaæ Im ho³d, pochyliæ g³owê. Nale¿y wspomnieæ równie¿ tych, którzy tak¹ ofiarê byli gotowi ponieœæ, a los ich oszczêdzi³ i prze¿yli. Wielu powstañców wielkopolskich by³o gnêbionych ze szczególnym okrucieñstwem przez hitlerowców podczas II Wojny Œwiatowej. My, mieszkañcy Wielkopolski potrafimy pamiêtaæ o tych, którzy z poœwiêceniem i oddaniem walczyli o Woln¹ i Niepodleg³¹. W Kêb³owie owo pamiêtanie jest widoczne, bo na cmentarzu parafialnym przy pomniku poleg³ych k³adzione s¹ kwiaty, wieñce i zapalane s¹ znicze - ognie pamiêci.

 

"Chc¹c historjê Powstania w Kêb³owie streœciæ, stwierdzaj¹ ni¿ej podpisani Walenty Kotlarski rolnik, Franciszek Koz³owski rolnik, Micha³ P³awiñski rolnik, Stanis³aw Kotlarski kupiec, Andrzej Kotlarski rolnik wszyscy z Kêb³owa i kupiec Bronis³aw Kotlarski z Leszna ul. Dworcowa 2 nastêpuj¹cy przebieg powstania. W dniu 5go stycznia 1919 r. kiedy o zdobycie Wolsztyna toczy³a siê walka powstañców przeciw Grendschutzowi, zaalarmowano wszystkich by³ych wojskowych celem przeszkodzenia nadejœcia posi³ków wojskowych z Nowej Soli, który to by³ na torze kolejowym Nowasól - Wolsztyn zasygnalizowany, celem dania pomocy wojsku niemieckiemu w Wolsztynie. Aby zapobiedz ewentl. informacji tutejszych urzêdników niemieckich z stron¹ nieprzyjacielsk¹, odebrano w dniu 5 stycznia 1919 ajenture pocztow¹ pannie Stein i obsadzono takowe przez powstañców rolników Maxa Marcinowskiego i Józefa Kotlarskiego. Przewody telefoniczne ³¹cz¹ce stronê niemieck¹ przerwano. Taksamo odebrano zawiadowczyni p. Laubsch Minna funkcjê zawiadowcy stacji kolejowej i obsadzono dworzec przez powstañca Walentego Kotlarskiego. Przez takowego odebrano równie¿ stan gotówki i biletów któr¹ odstawiono do Wolsztyna. W celu przeszkodzenia nadejœciu poci¹gu z Nowej soli zorganizowano dorywczo przez udzielenie ró¿nych narzêdzi tutejszego fabrykanta maszyn Roberta Marcinowskiego oddzia³, który w tym¿e dniu porozkrêca³ szyny toru kolejowego i takowe czêœciowo usun¹³, tak¿e przez to uniemo¿liwiono przejazd poci¹gu do Wolsztyna, który te¿ w tym¿e dniu po po³udniu o godz. 4 tej przed stacjê z jednym plutonem kulomiotów ciê¿kich nadjecha³. Z powodu braku w dru¿ynie karabinów i amunicji a niechc¹c naraziæ ludnoœæ cywiln¹ na niebezpieczeñstwo, przyst¹piono do pertraktacji z tym¿e oddzia³em, który te¿ nie mog¹c kolej¹ dalej ruszyæ zatrzyma³ siê na dworcu. W tym czasie wys³ano do obozu powstañców w Wolsztynie kurjera z meldunkiem. Poniewa¿ w momencie tym rozstrzyga³y siê w Wolsztynie losy dalszej akcji w toku pertrakcji z oddzia³ami grenzschuzu przys³ano tu dot¹d ¿andarma jeszcze niemieckiego z Wolsztyna z rozkazami aby tu stacjonowane wojsko z Nowejsoli siê z powrotem wróci³o, co te¿ takowe uczyni³o. W akcji tej wstêpnej mo¿e na pozór drobnej a jednak wa¿nej przyczynili siê dodatnio: Wita Jan, Leon Waszkowiak, œp. Stanis³aw Stawski, Bart³omiej Wojtkowiak, Wawrzyn ¯ygalski, Jan Smerdka, Józef Wita, Stanis³aw Wita, Józef Kryœ, Tomasz Rozynek, Zaj¹c Ludwik, Szczepan Siotka (mam w¹tpliwoœæ co do pierwszej litery nazwiska. przyp.E.Œ.) Micha³ P³awiñski, Franciszek Koz³owski, Walenty Kotlarski, Bronis³aw Kotlarski i wielu innych których ju¿ siê nie pamiêta. Oddzia³ ochotniczyków tutejszych powstañców uj¹³ powstaniec Bronis³aw Kotlarski i dano nazwê dru¿yna Kêb³owska. Stworzono lokal wartowniczy, poustawiano na zagro¿onych ze strony niemieckiej punktach (przejœcia mosty ect.) posterunki i powysy³ano patrole. W miêdzy czasie oddzia³y powstañcze, które Wolsztyn zdoby³y ruszy³y za niemcami w kierunku Kopanicy. Poniewa¿ takowe za s³abe by³y do dalszej akcji zaalarmowano przez ju¿ utworzone dowództwo w Wolsztynie na czele z popor. Siud¹ tutejsz¹ dru¿ynê o pomoc do zajêcia Kopanicy. Dru¿yna w sile ca 15 ludzi ruszy³a do Wolsztyna z k¹d po wcieleniu jej do kompaniji sier¿. Tomiaka pomog³a zaj¹æ Kopanicê. W dniu tym zaatakowa³ silny patrol niemiecki posterunki w Kêb³owie przyczem zosta³ raniony w rêkê Józef Kryœ. Wobec tego zosta³a dru¿yna, która znajdowa³a siê w Kopanicy natychmiast do Kêb³owa z powrotem skierowana.
Odt¹d dru¿yna z dnia na dzieñ siê przez ochotników powiêksza³a i przyst¹piono do kopania rowów ochronnych, przyczó³ków mostowych i okopów. Odt¹d przydzielono przez dowództwo z Wolsztyna sier¿anta (póŸniej œp. por.) Górnego Stanis³awa jako dowódzce kompaniji tej¿e dru¿yny i odt¹d dru¿yna Kêb³owska by³a plutonem Kompaniji Górny pod dowództwem plutonu szeregowca Bronis³awa Kotlarskiego. Dot¹d obojêtnych by³ych wojskowych jak i wogóle mê¿czyzn starano siê przez propagande zbiórki zwerbowaæ w tworz¹ce siê ju¿ oddzia³y wojska polskiego. Poniewa¿ wioska nasza jako ostatnia polska doœæ zagro¿ona by³a, znalaz³o siê te¿ zrozumienie dla samoobrony, tak ¿e kompanja dostaj¹c ju¿ broñ i amunicjê by³a w stanie ewentl. mniejsze potyczki sama odeprzeæ. W koñcu stycznia pewnego poranka zaatakowa³ nasze wysuniête posterunki silny patrol niemiecki w sile ca 20 ¿o³nierzy ogniem karabinowym, bêd¹c uzbrojony w rêczne granaty. Posterunki nasze zaalarmowa³y wartê nasz¹, odpowiedzia³y ogniem karabinowym, uda³y siê w poœcig za atakuj¹cemi zabrawszy do niewoli 2 ¿o³nierzy i jednego ciê¿ko rannego w brzuch podoficera. Œlady na œniegu wskazywa³y w kierunku uciekaj¹cych ¿o³nierzy niemieckich, i¿ wiêcej rannych byæ musia³o. Odt¹d przyst¹piono do organizacji formacji wojsk polskich i tak nale¿eliœmy odt¹d do IV Baonu grupy Zachodniej. Roczniki m³odsze 1895 - 1896 i 97my wycofano z Kompanii naszej do Wolsztyna, gdzie przyst¹piono do formowania I Baonu 2go pu³ku Strzelców Wkp. pod dowództwem por. Siudy. Dowódce naszego t.j. sier¿. Górnego mianowa³a w miêdzy czasie Naczelna Rada Ludowa w Poznaniu popor. I przydzielono Jego do 2 Komp. 2 pu³ku Strzelców Wkp. Dowództwo w Wolsztynie obj¹³ popor. Szczeœniak i przyst¹piono do tworzenia 7 pu³ku Strzelców Wkp. Dowódz w kompanji Górneg zlecono szereg. Bronis³awowi Kotlarskiemu, dowództwo plutonu obj¹³ Max Marcinowski. Po perbustracji frontu i oddzia³u naszego przez genera³a Dowbora - Muœnickiego nazwano kompaniê nasz¹ 4 komp. 7 pu³ku Strzelców Wkp.
Ponownie wycofano pozosta³e m³odsze roczniki do Wolsztyna celem skompletowania ca³oœci 7 pu³ku Strz. Wkp i pozosta³oœæ nazwano odt¹d Baon zapasowy 7 p. Strz. Wkp. który w kwietniu 1919 r. z odcinku Kêb³owa i Wolsztyna wycofano i w Koœcianie jako miastem garnizonowem stacjonowano. Jako komendant odcinkowy by³ na froncie naszym por. Bujakiewicz. Zaznaczyæ wypada, ¿e z dru¿yny Kêb³owskiej polegli w walkach pod £omnic¹ œp. Szeffler, pod Zb¹szyniem œp. Wojtkowiak natomiast ciê¿ko rannym zosta³ Andrzej Pawlik w walkach pod Babimostem - Kramskiem. Poza wymienionymi osobami zas³u¿onemi przys³ugiwa³ siê bardzo dodatnio ówczesny so³tys Stanis³aw Rogoziñski, fabrykant maszyn Robert Marcinowski i rolnik Szczepan Pawlik, ale jest jeszcze mo¿e wiele osób, którzy z pamiêci wyœli! Obecnie w protokole niniejszym s¹ mo¿e jeszcze braki, które na ewentualne ¿yczenie mo¿na by uzupe³niæ o ile tego do historji potrzebne jest. Ewentualne dalsze wyt³omaczenia ci¹gu dalszego udzieliæ mo¿e Chor¹¿y rezerwy kupiec Bronis³aw Kotlarski w Lesznie ul. Dworcowa 2. Co do akcji w Kêb³owie równie¿ rolnik Walenty Kotlarski w Kêb³owie".
p. p . p.
Kêb³owo dnia 18.I.1927
Bronis³aw Kotlarski
Walenty Kotlarski III
Micha³ P³awiñski
Stanis³aw Kotlarski
Franciszek Koz³owski
Andrzej Kotlarski